czwartek, 5 sierpnia 2010

Rosja

Piękne wyzwanie, naprawdę. Rosja to niesamowity świat a tak mało znany, przynajmniej jeśli chodzi o mnie. Jak na debiut w wyzwaniach temat bardzo mnie zaintrygował. Literaturę rosyjską znam przede wszystkich od strony klasyki - Dostojewski, Czechow, Puszkin, z poezji - Jesienin, Achmatowa, Mandelsztam. Później Szołochow, Sołżenicyn, Bułhakow, Nabokov, bracia Strugaccy. Nie licząc literatury tzw. ówcześnie radzieckiej, zaliczonej na lekcjach języka rosyjskiego czy z propagandowych gazet typu "Kraj Rad". A ostatnio Anya Ulinich, której debiut książkowy, "Petropolis", gorąco polecam.

Nie robię planów, bo z autopsji znam, że rzadko wychodzą tak jak powinny. Zobaczymy co wpadnie mi w łapki. Na pewno klasyka, coś z kryminałów - Marinina, Akunin, może fantastyka.

Zatem, ku nowym wyzwaniom!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz