niedziela, 17 czerwca 2012

Moskwa Noir. Pod redakcją Natalii Smirnowej, Julii Goumen.



W dużą radością powitałam powstanie serii "Noir", a szczególnie książkę, która ową serię zaczyna, czyli tom przedstawiający historie moskiewskie.

Książka podzielona jest na cztery rozdziały: "Zbrodnia i kara", "Martwe dusze", "Ojcowie i dzieci", "Wojna i pokój". W dwóch pierwszych rozdziałach zamieszczono po cztery opowiadania, w dwóch kolejnych - po trzy. Opowiadania zlokalizowane są w kolejnych dzielnicach Moskwy, a Autorki antologii przyznają, że zależało im na tym, by pokazać drugą stronę bogatego, kolorowego miasta; stronę mroczną, groźną i niekoniecznie tę, przez którą wiodą turystyczna szlaki.

Prospekt Leningradzki, Czyste Prudy, Nowy Arbat, czy Łubianka są świadkami wydarzeń krwawych, budzących grozę. Czytając opowiadania zebrane pod wspólnym tytułem Moskwa Noir miałam nadzieję, że to, o czym czytam jest jedynie fikcją. Nadzieja owa była jednak podszyta zwątpieniem, bo choć - i to też wiem od Autorek antologii - to Sankt Petersburg kojarzony jest poprzez twórczość Dostojewskiego i Gogola bardziej z mrocznymi klimatami - mnie w ten sposób kojarzyła się także Moskwa.

Trudno przedzierać się przez mrok. Trudno różnicuje się w mroku poszczególne elementy otaczającego nas świata. Mrok zasłania i jednocześnie odkrywa to, co w blasku dnia niewidoczne. Moskiewski mrok też jest trudny, bo wciąż podczas lektury poszukiwałam promienia słońca... Taka specyfika z pewnością znajdzie miłośników, a ja, choć musiałam czasami robić przerwy w lekturze, czekam na kolejne dwie książki wydane w serii Meksyk Noir i Barcelona Noir.