piątek, 22 kwietnia 2011

W rajskiej dolinie wśród zielska, Jacek Hugo-Bader

Jacek Hugo-Bader
Rosyjska dusza jest jak spaniel, który, nawet jak mu jest wesoło, ma mordę rozpaczliwie smutną. 
Reportaże wcześniejsze niż Biała gorączka są zapisem stanu przejściowego między ZSRR a WNP, w którym każdy zajmie na dłuższy czas swoją półkę społeczną, osobiste zaszeregowanie. Szeroko pojęta Rosja (z Białorusią), Krym, Czeczenia, Kirgizja, Kazachstan to miejsca, w których wydobywa się lawa problemów, ale można odnaleźć ciekawych ludzi zadowolonych i zawiedzionych, dotkniętych nieszczęściem oraz kształtujących swoją małą stabilizację. Teksty dają pojęcie o różnorodności narodowościowej i kulturowej kraju, który kiedyś był przyjmowany poza granicami  jako monolit. Warto czytać Hugo-Badera, by zrozumieć ludzi w oderwaniu od polityki i w powiązaniu z nią.
(...)
Ciąg dalszy na blogu.

czwartek, 21 kwietnia 2011

Wyspa Kanibali, Nicolas Werth

Znak literanova, 2011

Liczba stron: 290

Lata trzydzieste w Związku Radzieckim przebiegały bardzo burzliwie. Wpływ na procesy społeczne wówczas zachodzące miała przede wszystkim polityka Stalina narzucająca rolnikom powszechną kolektywizację, wysokie normy produkcji przekraczające ich możliwości oraz proces oczyszczania dużych miast z "elementów zdeklasowanych i szkodliwych społecznie". Kto zaliczał się do tego niechlubnego grona? Przede wszystkim tzw. kułacy, którzy wywodzili się głównie z byłych posiadaczy ziemskich, osoby zajmujące się handlem, osoby bez stałego meldunku, byli przestępcy, włóczędzy, żebracy. Wszystkie te osoby przymusowo wywożone były na tereny Syberii, by osiedlać nieprzyjazne okolice. Nie trzeba dodawać chyba, iż tak ogromne przedsięwzięcie było skazane na porażkę.

Całość na blogu Agaczyta

czwartek, 14 kwietnia 2011

Biała gorączka, Jacek Hugo-Bader

To podróż jest ważna, a nie jej cel.
Ach, co to była za jazda! - chciałoby się powiedzieć po przeczytaniu pierwszej części zbioru reportaży Biała gorączka. Nie wypasioną terenówką Audi Q7 od Kulczyka, lecz zwyczajnym rosyjskim łazikiem UAZ-467, który w razie awarii naprawi bez problemu każdy kołchozowy traktorzysta, a i przestępców kusić nie będzie. Wybrana trasa od Moskwy do Władywostoku zimą obiecywała wiele atrakcji klimatycznych, jak również sprawdzenia siebie w ekstremalnych warunkach. Może wtedy najłatwiej spotkać ciekawych ludzi, a i języki prędzej się rozwiązują. Jacek Hugo-Bader nie szukał obrazu Rosji z folderów turystycznych lub takiej jaką chcieliby ujrzeć ci z pierwszych stron lokalnych gazet, ale prowincjonalnej, podmiejskiej, subkulturowej, takiej, która kryje się za malowaną fasadą życzeń i marzeń dostępnych wybranym. 
(...)
Ciąg dalszy na blogu.

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

"Kyś" Tatiana Tołstoj


To jest dopiero książka!

Nastąpił Wybuch. Nie wiemy dokładnie, na czym polegał, co było jego przyczyną. Nieważne. Wiemy za to, jak wygląda rzeczywistość jakieś dwieście lat po katastrofie. Ludzkość bardzo znacznie cofnęła się w rozwoju. Na miejscu Moskwy znajduje się duża, prymitywna osada. Ludzie mają różnorakie effekty – jednemu przypadły ogromne pazury u nóg, inny ma trochę za dużo palców u rąk, ktoś jest cały pokryty kogucimi grzebieniami, inszy z kolei posiada ogon. Wśród nich żyją Dawni – ludzie, którzy urodzili się jeszcze przed Wybuchem. Ich effektem jest to, że się nie starzeją.

Ciąg dalszy tutaj.

niedziela, 10 kwietnia 2011

Vladimir Nabokov, Przezroczyste przedmioty.

Wydawnictwo MUZA
okładka twarda
tłum. Jolanta Kozak
ISBN 978-83-7495-941-4
wydanie: marzec 2011

Jakże zazdroszczę niektórym pisarzom tak swobodnego, lekkiego pióra, gdy słowa na kartkach pojawiają się szybko i bez trudności. Takim pisarzem był między innymi zapewne Vladimir Nabokov. „Przezroczyste przedmioty” to przedostatnia jego powieść, która jak wskazuje w posłowie Leszek Engelking, powstała między 1969 rokiem a 1972 rokiem. To książka, która nasycona jest feerią różnorodnych barw: „gadziozielonym tuszem”, „okładką w barwach ognia i sadzy”, „szyją o barwie śmietankowego toffi”, „cerą barwy miodu”, „kolorem zielonego jabłka”, „lazurowym blaskiem alpejskiego południa”. To powieść, która zachwyca plastycznymi opisami.

/.../

cd na blogu SŁOWEM MALOWANE

czwartek, 7 kwietnia 2011

Kochanek śmierci


Kochanek śmierci (Lubownica smerti), Borys Akunin, Świat Książki, Warszawa 2004



To moje drugie spotkanie z Erastem Fandorinem i można powiedzieć, że bardzo udane, obiecuję sobie kolejne. Jednak w tej książce to nie on jest wodzirejem akcji, ale Sieńka Skorik, można powiedzieć, że dziecko ulicy. Sierota ten trafił pod niewłaściwe skrzydła i trochę zboczył ze ścieżek edukacji na Chitrowkę, złodziejską dzielnicę, która nie cieszy się dobrą sławą. Tam zamieszkują pretendenci do tytułu króla złodziei, prostytutki, największa biedota i inne tzw. męty społeczne. Jednym słowem szanujący się obywatel nie zapuszcza się tam na wieczorną przechadzkę.


c.d. SMIETANKA LITERACKA

Karina Pjankowa: Z miłości do prawdy

Informacje ogólne
Wydawca: Fabryka Słów
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 520
Wymiary: 125 x 205 mm
ISBN: 978-83-7574-294-7
Cykl: Z miłości do prawdy (tom 1)
Tytuł oryginału: Из любви к истине
Tłumaczenie: Ewa Skórska

Ocena
ocena ogólna: 5=/6
fabuła: 4+/6
stopień wciągania: 5/6
styl narracji: 5+/6 i 3/6 (dialogi)
uczucie własne: 5/6


Recenzja tutaj

środa, 6 kwietnia 2011

Miłość na całe życie

Wiktoria Tokariewa
Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2006
145 stron

Wiktoria Tokariewa, jedna z najpoczytniejszych niegdyś rosyjskich pisarek, oprócz powieści jest też autorką opowiadań i scenariuszy. Po polsku ukazała się chyba jednak tylko Miłość na całe życie i jedno opowiadanie w zbiorze Dzień nieduży, tyle przynajmniej znalazłam w Biblionetce. Szkoda, bo w Polsce niewiele wydano powieści o losach zwyczajnych ludzi we współczesnej Rosji. A o tym właśnie, czyli o życiu przeciętnej rosyjskiej kobiety, jest ta króciutka, gorzka opowieść. 
 
Irina mieszka w Baku i po odejściu męża samotnie wychowuje dwójkę dzieci. Któregoś dnia przypadkowo poznaje Azera Kamala. Namiętne uczucie, które pojawia się między nimi, przetrwa lata, przetrwa nawet ożenek Kamala z dziewczyną, którą wybrała mu matka. Bo Irina rozumie, że Azerowie żenią się ze swoimi, nie z Rosjankami, a wola matki jest dla Azera prawem. I choć Kamal się ożenił i ma dziecko, zostałaby z nim pewnie do śmierci, gdyby nie nadeszła pieriestrojka, a z nią wojna o Karabach. Irina decyduje się na rozstanie z ukochanym i wyjeżdża do Moskwy, do dorosłych już dzieci. W Moskwie niestety nic nie okazuje się takie, jakie sobie wymarzyła. 
 
Polski tytuł sugeruje, że jest to książka o wielkiej miłości, która przetrzyma wszystko. Ale to nie jest romans. Oryginalny tytuł to Własna Prawda. Myślę, że lepiej oddaje istotę powieści. Tokariewa pokazując nam współczesną Rosję przez pryzmat losów Iriny, pochyla się nad prawdą zwykłych ludzi, którym tak jak jej bohaterce, przemiany zrujnowały spokojne życie i przewidywalną przyszłość, lichą, siermiężną, ale pewną. 
 
Więcej na moim blogu. Zapraszam.

Jeździec miedziany, Paullina Simons

Paullina Simons
Modny romans w radzieckich kostiumach stał się bestsellerem w wielu krajach na fali nieustającej mody na Rosję. Paullina Simons wykorzystała temat wojenny z blokadą Leningradu włącznie, dodała skomplikowaną grę uczuciową między oficerem Armii Czerwonej ukrywającym swe amerykańskie pochodzenie a dwiema siostrami, sprawę odwdzięczenia się za przysługę i milczenie,  całość okrasiła wzmiankami o warunkach bytowych zwykłych mieszkańców w mieście i wsiach, spięła wszystko Jeźdźcem miedzianym Puszkina. Nowością w tym konglomeracie problemów stały się informacje o  wirusie komunistycznym, który lewicowych idealistów z bogatego Zachodu sprowadził w latach dwudziestych i trzydziestych do ZSRR.
Sama autorka pochodząca z Leningradu, który opuściła jako dziecko, niewątpliwie korzystała ze wspomnień swojej dysydenckiej rodziny w ukazaniu problemów codzienności, sposobu myślenia obywateli Kraju Rad. Najbardziej sugestywny dla mnie był obraz narastających trudności aprowizacyjnych w czasie blokady miasta oblężonego przez Niemców, głód i śmierć. Jeżeli ktoś widzi w wojnie jej stronę przygodową i patriotycznego obowiązku, to powinien zapoznać się jej innym obliczem, tym, kim staje się człowiek, który wyczerpał zgromadzone zapasy żywnościowe i musi utrzymywać się z przydziałów kartkowych, narażając się na ataki zgłodniałych watah ludzkich. (...)

Ciąg dalszy na blogu.

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

"Kochanka śmierci"- Boris Akunin


"Kochance śmierci" Borisa Akunina kiedyś poświęciłabym pewnie dłuższą notkę. Jednak ta część cyklu o Eraście Fandorinie (moskiewskim śledczym z przełomu XIX i XX wieku), jest albo słabsza, albo Akunin już mi się przejadł. Tym razem śledztwo dotyczy klubu samobójców, jednak zanim Fandorin rozgryzie sprawę, niemal wszyscy zdążą się pozabijać - cóż, najwyrażniej obniżka formy. Plusem była dla mnie tylko postać Kolombiny- osiemnastoletniej nihilistki, która w głębi duszy wciąż pozostała rezolutną Maszą z Syberii i zupełnie nie daje się skłonić do popełnienia samobójstwa.
Nie podobało mi się również to, że nadmiernie wyszły na wierzch polityczne sympatie autora, niektóre złote myśli świetnie by pasowały do materiałów propagandowych partii "Jedna Rosja". Ogólnie- książka raczej dla zdecydowanych fanów Akunina.
Tekst opublikowany także na moim blogu.