środa, 6 kwietnia 2011

Jeździec miedziany, Paullina Simons

Paullina Simons
Modny romans w radzieckich kostiumach stał się bestsellerem w wielu krajach na fali nieustającej mody na Rosję. Paullina Simons wykorzystała temat wojenny z blokadą Leningradu włącznie, dodała skomplikowaną grę uczuciową między oficerem Armii Czerwonej ukrywającym swe amerykańskie pochodzenie a dwiema siostrami, sprawę odwdzięczenia się za przysługę i milczenie,  całość okrasiła wzmiankami o warunkach bytowych zwykłych mieszkańców w mieście i wsiach, spięła wszystko Jeźdźcem miedzianym Puszkina. Nowością w tym konglomeracie problemów stały się informacje o  wirusie komunistycznym, który lewicowych idealistów z bogatego Zachodu sprowadził w latach dwudziestych i trzydziestych do ZSRR.
Sama autorka pochodząca z Leningradu, który opuściła jako dziecko, niewątpliwie korzystała ze wspomnień swojej dysydenckiej rodziny w ukazaniu problemów codzienności, sposobu myślenia obywateli Kraju Rad. Najbardziej sugestywny dla mnie był obraz narastających trudności aprowizacyjnych w czasie blokady miasta oblężonego przez Niemców, głód i śmierć. Jeżeli ktoś widzi w wojnie jej stronę przygodową i patriotycznego obowiązku, to powinien zapoznać się jej innym obliczem, tym, kim staje się człowiek, który wyczerpał zgromadzone zapasy żywnościowe i musi utrzymywać się z przydziałów kartkowych, narażając się na ataki zgłodniałych watah ludzkich. (...)

Ciąg dalszy na blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz