sobota, 14 sierpnia 2010
Lista, lista, a raczej jej brak
Moje doświadczenie z literaturą rosyjską jest raczej niewielkie i ogranicza się w zasadzie do klasyki. Lolita, Zbrodnia czy kara czy Oddział chorych na raka to pierwsze co mi przychodzi do głowy i choć kojarzy się wszystkim z książkami dobrymi to jednak jak dla mnie trochę zbyt ciężkimi. Nie przypominam sobie za to, żebym czytała coś ze współczesnej literatury rosyjskiej, dlatego w tym wyzwaniu właśnie na tym chciałabym się skupić. Moje półki pod tym względem wyglądają marnie, ale póki co planuję na pewno zapoznanie się z "Białe na czarnym" Rubena Gallego. Chciałabym też koniecznie przeczytać którąś z książek Marininy, na którą padnie zależy od zasobów biblioteki. Tak więc konkretnej listy nie tworzę, bo pewnie i tak bym się jej nie trzymała.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz