Moje doświadczenia z literaturą rosyjską są raczej pobieżne i w dużej mierze teoretyczne. Nie cierpię na żadną odmianę rusofobii, zawsze mnie ciągnęło do tego kraju i jego kultury. Wcześniej snułam ambitne plany by zapoznać się z klasyką rosyjską, ale z realizacją było znacznie gorzej. "Rosja w literaturze" to moje pierwsze literackie wyzwanie, trochę czasu poświęciłam na wyszukanie interesujących pozycji i podjęcie decyzji o przystąpieniu. Jak widać nie mogłam się dłużej opierać. Dotychczas przeczytałam jedynie "Lolitę" Nabokowa, przynajmniej tę przeczytałam dla siebie z czystej potrzeby.
Moja żelazna czwórka prezentuje się następująco:
Jeśli po przeczytaniu czwartej książki zostanie dużo czasu, mam w zanadrzu jeszcze kilka opcji:
Przypomniałam sobie, że powinnam mieć jeszcze mały tomik poezji Jesienina, ale poezja nie jest moją dobrą stroną. Mam nadzieję, że to będą owocne miesiące i zanotuję co ciekawsze tytuły do przeczytania.
Moja żelazna czwórka prezentuje się następująco:
- "Mistrz i Małgorzata", Michaił Bułhakow
- "Nad Juksą", Gieorgij Markow
- "Anna Karenina", Lew Tołstoj
- "Zbrodnia i kara", Fiodor Dostojewski
Jeśli po przeczytaniu czwartej książki zostanie dużo czasu, mam w zanadrzu jeszcze kilka opcji:
- "Bohater naszych czasów", Michał Lermontow
- "Oddział chorych na raka", "Archipelag Gułag", Aleksander Sołżenicyn
- oraz tytuł współczesny jaki znajdę w bibliotece
Przypomniałam sobie, że powinnam mieć jeszcze mały tomik poezji Jesienina, ale poezja nie jest moją dobrą stroną. Mam nadzieję, że to będą owocne miesiące i zanotuję co ciekawsze tytuły do przeczytania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz