piątek, 21 stycznia 2011
"Dla Nikity"- Polina Daszkowa
Książki pożyczone kiedyś pożrą mnie żywcem. Zamiast swobodnie wybierać spośród ponad 100 nieczytanych książek, które mam w domu, mój wybór z konieczności ogranicza się do kilku, wypadałoby bowiem kiedyś je oddać.
Ostatnio zaatakowały mnie rosyjskie kryminały, po "humorystycznej" (w cudzysłowie, bo to rzecz względna, co kogo śmieszy) Doncowej, przyszła do mnie pocztą śmiertelnie poważna Daszkowa.
Ta autorka najwyraźniej należy do tych, którym "nie jest wszystko jedno" i nie zajmuje się dyrdymałami, bierze za to na warsztat tematy ważne- czyli tym razem sekty, które w post-sowieckimspołeczeństwie rosną jak grzyby po deszczu i rozkwitają tysiącem kwiatów.
Przyczyn tego jest kilka, i autorka je wszystkie zręcznie punktuje... więcej tutaj:).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz