czwartek, 10 lutego 2011

Anna Karenina – tom I

Anna Karenina

Zanim przystąpię do rzeczy uprzedzam, że ujawniam niektóre fakty z powieści, aczkolwiek biorąc pod uwagę, jak powszechnie znanym arcydziełem jest „Anna Karenina”, nie popełniam chyba zbyt wielkiego wykroczenia.

Moim zdaniem „Anna Karenina” to powieść o dokonywaniu wyborów, o tragicznych wyborach pomiędzy rozumem, a sercem, pomiędzy tym, co należy, co wypada, a tym czego pragniemy, pomiędzy zasadami, konwenansami, a uczuciami, namiętnościami. I oczywiście o następstwach podejmowanych wyborów, bo logiczną konsekwencją każdego dokonanego wyboru jest cena, jaką płacimy za naszą decyzję. Coś otrzymujemy, ale też coś tracimy, bo wszystkiego na raz przecież mieć nie można.

Tołstoj pokazuje postawy trzech kobiet w trudnych życiowych sytuacjach, w uwarunkowaniach społecznych, ekonomicznych, towarzyskich arystokratycznej Moskwy i Petersburga ówczesnej Rosji. Pierwszą, jaką poznajemy jest Daria Obłońska, z domu Szczerbacka, matka pięciorga dzieci, żona salonowego fircyka i bawidamka, notorycznie zdradzającego żonę. Początkowo zbuntowana przeciwko niewierności męża, Dolly ostatecznie pokornie godzi się na rolę kury domowej i trwa w pozbawionym uczuć związku z człowiekiem, który gwarantuje pozycję społeczną i zapewnia byt rodzinie.

Druga z kobiet, Kitty, młodsza siostra Dolly, osiemnastoletnia piękność na wydaniu, jest rozdarta pomiędzy ukrytym uczuciem do Konstantego Lewina, prostolinijnego ziemskiego arystokraty, a zauroczeniem przystojnym, młodym oficerem Wrońskim. Kitty pchana przez matkę w objęcia Wrońskiego daje kosza Lewinowi i zostaje na przysłowiowym lodzie. Ten ostatni bowiem jest znanym w towarzystwie bywalcem salonów, który bardziej niż o małżeństwie, myśli o wyścigach, pojedynkach i kolejnych zakrapianych balach z pułkowymi kolegami. Naiwna i łatwowierna Kitty będzie musiała odchorować przeżyte upokorzenie.

I wreszcie Anna Karenina, anioł salonów, piękna, mądra, powszechnie lubiana i szanowana dama, żona, matka. Jest siostrą Obłońskiego, posiada bardzo wysoką pozycję w arystokratycznych kręgach, również dzięki mężowi zajmującemu ważną pozycję w rządowym establishmencie. Karenina zakochuje się we Wrońskim i nie chcąc żyć w kłamstwie postanawia odejść od męża. Wybiera miłość do kochanka, kosztem pozycji społecznej, towarzyskiej, kosztem dostatniego życia u boku męża, którego nienawidzi.

Trzy kobiety i trzy postawy: Dolly, która po niewielkim buncie godzi się na swój los; Kitty – całkowicie bierna i zdana na to, by decydowali za nią inni oraz Anna, która wbrew zasadom i konwenansom podejmuje walkę o zmianę swojej sytuacji, ale przeżywa wewnętrzny konflikt sumienia, walkę pomiędzy namiętnością, a macierzyństwem i odpowiedzialnością.

Tołstoj pokazuje losy tych kobiet, rysując w tle obraz ówczesnego społeczeństwa rosyjskiego i nie jest to obraz sielankowy. Arystokracja rysuje się w powieści jako zbiorowisko próżnych, fałszywych, rozkapryszonych i zepsutych ludzi. Jeden z podwładnych Obłońskiego nosi przy mankietach tak ogromne spinki i hoduje tak długie paznokcie, żeby wszyscy widzieli, że ręce nie są mu potrzebne do pracy, bo jako arystokrata żyje z pracy umysłu. Inna przedstawicielka tej warstwy całe życie jeździ na wózku, bo posiada zbyt krótkie nogi, których nie chce pokazywać publicznie. Pikantne romanse, dopóki są tajemnicą poliszynela, dodają kochankom splendoru towarzyskiego, ale kiedy zdrada wychodzi na jaw spotyka się z potępieniem. Obłuda, fałsz, mania wielkości. Jest jeden wyjątek, to żyjący na wsi Lewin, który żyje blisko natury, dba o gospodarstwo, rozmyśla nad reformami i unowocześnieniem gospodarki rolnej. Nie ma dobrego zdania o chłopstwie, pokazanym jako warstwa społeczna bezdennie głupia, złośliwa i leniwa. To nie przypadek, że Lewin został przedstawiony jako odszczepieniec wśród arystokracji, bo za tą postacią kryje się sam autor, analogie są aż nazbyt oczywiste.

Kilkakrotnie pojawia się w „Annie Kareninie” sprawa polska, kwestia rozbiorów i asymilacji polskiego społeczeństwa, wyższości jednego narodu nad drugim. W tzw. towarzystwie mówi się również o kształceniu i równouprawnieniu kobiet w małżeństwie, o różnych wariantach reform społecznych na wsi rosyjskiej, a ściślej o możliwościach i sensie ich wprowadzania.

Tyle mogłem napisać na podstawie lektury tomu I „Anny Kareniny”. Książkę kupiłem w wersji eBooka w księgarni Virtualo, ale jak się później okazało jest dostępna za darmo co najmniej w kilku miejscach w internecie, zarówno po polsku, jak i po angielsku. Niestety w wersji elektronicznej po polsku jest dostępny jedynie tom pierwszy, więc po ciąg dalszy muszę teraz biec do biblioteki i dokończyć czytanie w wersji papierowej.

Zakończenie recenzji po przeczytaniu tomu drugiego.

Lew Tołstoj – „Anna Karenina” – tom I, wersja eBook, objętość – 420 stron, 777 kB, przekład – brak danych.

Wpis również na blogu Moje lektury

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz