czwartek, 30 grudnia 2010

„Pierwszy dzień reszty życia” Jurij Drużnikow


Rzecz z gatunku tych gęstych i wielowątkowych, w których bogu-ducha-winny-bohater zostaje wbrew swej woli wciągnięty w nieprawdopodobną i w istocie swej absurdalną intrygę o zasięgu międzynarodowym. Tym bogu-ducha-winnym jest tu Drużnikow we własnej osobie – dysydent, emigrant, wykładowca literatury rosyjskiej na jednym z uniwersytetów w Kalifornii i pisarz, z premedytacją i sporą dozą przewrotności bawiący się konwencją powieści sensacyjno-szpiegowskiej. Z myślą o kolejnej książce pisarz prowadził niezobowiązujące badania na temat Gwiazdy Generalissmusa – odznaczenia, którym towarzysz Stalin sam siebie uhonorował za wygranie II wojny światowej. Wkrótce po tym ślad po Gwieździe zaginął. Nic jednak co tyczy się osoby Stalina nie może być niezobowiązujące, nawet w roku 2005, tym bardziej, że nie tylko Drużnikowa żywo interesują dalsze losy orderu.
Całość tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz