niedziela, 5 grudnia 2010

Anatolij Rybakow "Dzieci Arbatu"

Ksiazka- legenda- wtedy te ponad 20 lat temu tak samo malo dostepna, jak i obecnie. Podebralam ja z biblioteczki rodzicow, pamietam jak kiedys ekscytowali sie, ze ja dostali... ;)




Ksiazka utrzymana w najlepszej tradycji epickiej prozy Tolstoja, Puszkina, Lermontowa... wymienianych tez jakby przypadkiem na jej kartach. Wiele razy czytajac myslalam o Tolstoju, o "Wojnie i pokoju"- ta sama wielowatkowosc, swoboda w prowadzeniu akcji, ciekawe nietuzinkowe postaci.

Cd mojej recenzji w moim blogu O moim czytaniu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz