Dawno nie czytałam nic Marininy, więc gdy ujrzałam jej ostatnią wydaną w Polsce książkę na bibliotecznej półce, uznałam, że nadszedł czas na odnowienie znajomości. Oczywiście, nie przeczytałam notatki z IV okładki i dziwiłam się, że wciąż nie ma Anastazji Kamińskiej;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz