poniedziałek, 26 listopada 2012

Tomasz Cyrol. Transsibem nad Bajkał.



Wydane przez
Wydawnictwo LTW

O podróży nad Bajkał marzyłam już dawno temu. Ucieszyłam się mogąc zamienić kilka słów z Autorem, który nad Bajkał pojechał, który wędrował koleją transsyberyjską, który na własnej skórze sprawdził jak to jest spełnić marzenie o tak dalekiej i interesującej podróży.

W dwunastu skromnych rozdziałach Tomasz Cyrol zmieścił całą historię o egzotycznej, wciąż jeszcze, wyprawie. Skupiając się raczej na praktycznej stronie podróży, na niedogodnościach jakie czyhają na nazbyt pewnych siebie wędrowców snuł opowieść opisując dzień po dniu w drodze. Ważną obserwacją jaką Autor podzielił się z czytelnikami, jest ta, iż dobór towarzyszy podróży jest kluczowy dla przyjemności czerpanej z wędrówki.

Niestety, nie czuje się usatysfakcjonowana lekturą książki "Transsibem nad Bajkał". Zabrakło mi lekkości w opowiadaniu, oderwania się od rzeczywistości (wiem, że kwestia noclegu jest istotna, ale chciałabym móc przeczytać o czymś więcej niż kłopot z tym, gdzie będą nocowali podróżnicy, albo ile alkoholu wypili z prowadnicą w pociągu), tego czegoś co przejawia się w umiejętności opowiadania ciekawych historii, czegoś co sprawia, że z zainteresowaniem czytamy czyjąś opowieść. Co gorsza, mam wrażenie, że gdyby z książki wyciąć nazwy geograficzne, to można by wstawić tam cokolwiek, także nazwy miejscowości w Polsce.

1 komentarz:

  1. A poleciłabyś jakąś książkę o podróży przez Rosję, gdzie autor nie skupiłaby się tylko nad alkoholem i noclegiem?

    OdpowiedzUsuń