piątek, 30 listopada 2012

"Uniwersum Metro 2033: W mrok" Andriej Diakow



W mrok to drugi tom trylogii autorstwa Andrieja Diakowa, wchodzącej w skład cyklu „Uniwersum Metro 2033”. Pierwsza część, Do światła, o której pisałam kilka dni temu (jej recenzję możecie przeczytać tutaj), bardzo mi się podobała, dlatego z wysokimi oczekiwaniami zasiadłam do lektury kontynuacji historii stalkera Tarana i jego przybranego syna Gleba.

Akcja książki rozpoczyna się zaledwie kilka tygodni po wydarzeniach opisanych w poprzednim tomie. Trwa właśnie ewakuacja mieszkańców metra na jedyną ocalałą od skażenia wyspę, Moszczny. Jednak gdy kolejna grupa przesiedleńców zbliża się do jej brzegów, wyspa zostaje zniszczona w wyniku eksplozji nuklearnej. Wszystko wskazuje na to, że atak został przeprowadzony przez kogoś ukrywającego się w tunelach petersburskiego metra. Jego mieszkańcy dostają ultimatum – mają tydzień na znalezienie winnego albo spotka ich ten sam los co wyspę. Odpowiedzialność za przeprowadzenie śledztwa spada na Tarana. On jednak ma swoje zmartwienia – jedyna osoba, o którą się troszczy, Gleb, został uprowadzony z dobrze zabezpieczonego schronu podczas jego nieobecności. Czasu jest niewiele, więc mężczyzna musi podjąć decyzję, czy podążyć tropem porywaczy przybranego syna, czy skupić się na szukaniu winnych ataku i tym samym zapewnić bezpieczeństwo wszystkim ludziom zamieszkującym podziemia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz