środa, 3 sierpnia 2011

"Anna Karenina" Lew Tołstoj + audiobook w wykonaniu Anny Polony

No dobra, poszłam na łatwiznę. Z racji kiepskiego wydania i bardzo małej czcionki kupiłam audiobooka.  Tym sposobem zakochałam się w głosie Anny Polony. Nie wiem co mnie bardziej urzekło, treść powieści? czy wykonanie?

"Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób" - to chyba najczęściej cytowane zdanie z tej powieści. Rozpoczyna ono utwór i w mistrzowskim skrócie zapowiada jego treść. "Anna Karenina" to historia trzech nieszczęśliwych rodzin, a każda z nich jest nieszczęśliwa z innego powodu.  

Pierwsza historia to miłość tytułowej bohaterki. Anna - szanowana żona wysokiego urzędnika carskiego, piękna, inteligentna, zachwyca wszystkich na salonach. Nie kocha o 20 lat starszego męża, złakniona jest jednak gorącego uczucia, długo opiera się przed miłością innego mężczyzny. Odrzuca w końcu konwenanse. Kiedy czuje się w końcu szczęśliwa i spełniona, stwierdza, że nie potrafi dłużej żyć w kłamstwie. Wyznaje więc mężowi prawdę. Jednak cena szczęścia okaże się dla niej zbyt wysoka. Traci wszystko: ukochanego syna, przyjaciół, szacunek środowiska. Jej kochanek - Aleksy Wroński - jest wolny, może bywać w towarzystwie, w świecie. Anna dusi się, zamknięta w złotej klatce, nie potrafi pokochać malutkiej córeczki "Wszystko w niej było takie milutkie, choć nie chwytało za serce", jak pierworodnego syna-Sieriożę. Ma leżeć, pachnieć i czekać na Wrońskiego, który pomiędzy swoimi atrakcjami przybywa do domu. Anna popada w depresję, dręczy siebie i Aleksego atakami zazdrości, żąda ciągle potwierdzenia ich uczucia. I tu cienka linia łącząca miłość i nienawiść pęka.

Drugi wątek to miłość księżniczki Kitty Szczerbackiej i właściciela ziemskiego Konstantego Lewina. Konstanty jest dużo starszy, oświadcza się Kitty, ale ona odrzuca propozycję i długo musiała dojrzewać do tego związku. W końcu wychodzi za niego. Niestety zbyt duża równica wieku, sprawia, że nie są szczęśliwi. Konstanty najpierw nie mógł uwierzyć, że Kitty może jednak go pokochać, ciągle żądał od niej utwierdzenia uczuć. Często się kłócą, potem godzą, następnie Lewin nie potrafi sobie poradzić z zazdrością o żonę. Poza tym ma poczucie zaniedbywania obowiązków społecznych i nie jest w stanie pokochać swojego dziecka.

Trzeci nieszczęśliwy związek to rodzinna brata Anny-Stiepana Obłońskiego i jego żony Dolly. Dawno wygasło uczucie ich łączące. Dolly z trudem dochodzi do siebie po licznych porodach, Stiepan jest nią znudzony i szuka nowych atrakcji. Ona wybacza mu najpierw pierwszą zdradę ze względu na dzieci i trwają dalej uschłym małżeństwie z przyzwyczajenia oraz konwenanse. Potem Dolly zdradzana już regularnie nie ma siły i zdrowia, aby się temu przeciwstawić.

Trzy kobiety i trzy odmienne postawy. Anna spragniona namiętnego uczucia poświęca wszystko, aby zaznać odrobiny szczęścia. Kitty trochę niedojrzała zarówno do miłości jak i małżeństwa, trochę "puściutka", lubiąca bale, tak naprawdę sama nie potrafiła się zdecydować, kogo chce za męża  i liczyła na to, aby ktoś nią pokierował. Natomiast Dolly znosi wszystkie zdrady męża, ale nie tylko ze względu na dzieci, ale też dla własnej wygody. Po prostu nie wyobraża sobie innego życia, dlatego na wszystko przytakuje. Dla nich wszystkich życie rodzinne było  źródłem cierpień.

Mężczyźni też prezentują odmienne postawy. Dla Karenina- męża Anny - liczy się bardzo opinia ludzi. Szanowany, pobożny, błyskotliwy, inteligentny, o wysokich zasadach moralnych, zajmuje bardzo wysoką funkcję państwową. Lubi z żoną pokazywać się na bankietach, balach, przepiera go duma, że jest piękna i budzi zachwyt na salonach, ale tak naprawdę Anna jest mu obojętna i nawet zaakceptowałby jej romans, gdyby nic nie zauważono w towarzystwie. 

Wroński - elegancki, przystojny i bogaty oficer, podobał się kobietom i miał tego świadomość, "petersburski fircyk"- tak o nimówi ojciec Kitty. Jest raczej typem zdobywcy, gdzie po osiągnięciu celu mija jego zapał. Romans dodawał mu splendoru, zaspokoił jego ambicje. Jednak Annę kocha prawdziwie. "To nie był chwilowy szał - pisze Tołstoj. - Anna była mu droższa niż życie". Dla niej porzuca doskonale zapowiadającą się karierę wojskową. Z czasem zazdrość Anny przytłacza jego miłość i  namiętność.

Natomiast Konstanty Lewin pochodzi ze starego szlacheckiego rodu. Jest gwałtowny i ambitny, interesuje się nauką, jest dobrym gospodarzem, przyjaźni się z chłopami i pomaga im w pracy. Gardzi służbą publiczną, ponieważ chciałby, by praca zawsze miała określony cel. Lewin pragnie życia rodzinnego, miłość jest dla niego możliwa tylko w małżeństwie. I nie trudno się domyślić, że postać Lewina ma sporo cech autobiograficznych autora. Tołstoj, tak jak jego bohater, o mało nie spóźnił się na swój ślub do cerkwi i podarował swojej żonie dziennik o wcześniejszym kawalerskim życiu. Poza tym w usta Lewina włożył Tołstoj cały swój manifest dotyczący spraw społecznych, politycznych i obyczajowych.   

Tołstoj bardzo barwnie również opisuje obyczajowości arystokracji na tle epoki. W mieście bale, bankiety, wyścigi, spotkania na krykieta; na wsi - polowania i wszędzie to wszechobecne "bycie w towarzystwie".

Jeśli chodzi o całą powieść, to jestem delikatnie zawiedziona, spodziewałam się większych namiętności. Tymczasem Tołstoj za dużo miejsca poświęca sprawom społecznym, tak jakby chciał wyrazić cały swój pogląd i sprzeciw, dlatego powieść momentami się dłuży. Jednak z wypiekami na twarzy, czytałam i słuchałam, wątków miłosnych, szczególne Anny i Wrońskiego.  

Jak wynika z dzienników Tołstoaja - był on seksoholikiem (ale takim z zasadami) nie radzącym sobie ze swym libido.  I raczej był zwolennikiem powiedzenia Nietzschego, że "Szczęście mężczyzny brzmi: ja chcę. Szczęście kobiety: on chce". Poza tym był bardzo rozczarowany swoim życiem rodzinnym, stąd te nieszczęśliwe historie małżeństw, nie wierzył chyba w prawdziwą miłość i miał na to swój pogląd. Miłość wyłącznie cielesna i zmysłowa staje się siłą niszczącą, dopiero miłość kultywowana w atmosferze czułości, prawdy i radości rodzinnego życia przynosi harmonię i szczęście. Niestety nie dane to było ani Tołstojowi, ani jego bohaterom.
Swoją przygodę z Tołstojem  zaliczam do udanych, choć nie zauroczył mnie tak jak Dostojewski.
 
I jeszcze mam jedną dygresję. Choć zmieniły się czasy, konwenanse, to jednak za to samo uczucie, kobiety zawsze płacą większą cenę, a często - największą. To one zwykle poświęcają więcej dla miłości, odrobiny szczęścia. Ale jak to by powiedział Lewin vel Tołstoj "Ale co począć, co począć".

Recenzja też u mnie Zapraszam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz