
Uwielbiam czytać zbeletryzowane biografie nietuzinkowych kobiet, które znacząco zapisały się na kartach historii. Od niedawna jestem fanką Philippy Gregory, której rewelacyjna seria książek opowiadających o angielskiej dynastii Tudorów z miejsca podbiła moje serce. Dlatego też nie powinno nikogo dziwić, że powieść „Caryca” autorstwa Ellen Alpsten zaintrygowała mnie, gdy tylko ujrzałam jej okładkę. Czy niemiecka autorka dorównuje talentem swej brytyjskiej koleżance? Niestety absolutnie nie!
„Caryca” to opowieść o życiu Katarzyny I, żony Piotra Wielkiego, która po śmierci męża została cesarzową-imperatorową Rosji. Główną bohaterkę poznajemy w chwili śmierci cara, gdy przenosi się myślami do lat swojej młodości i stopniowo odsłania przed czytelnikiem całe swoje barwne życie. Marta (imię „Katarzyna” przyjęła dopiero podczas koronacji na carycę) była córką prostego chłopa i wraz z rodziną mieszkała w przyklasztornej wiosce gdzieś na terenie dzisiejszej Łotwy. Po wielu perypetiach na jej drodze stanął car Piotr, którego ku powszechnemu zaskoczeniu, a nawet zgorszeniu, młoda i rezolutna dziewczyna wyraźnie zainteresowała. Dosyć szybko Marta została jego kochanką, a po pewnym czasie także żoną.