niedziela, 23 grudnia 2012


Rząd podejmie najdrastyczniejsze kroki, by nie dopuścić do powtórzenia się tragedii smoleńskiej - te słowa napisał Michaił Bułhakow w... 1924 roku.

Można powiedzieć, że Fatalne jaja to satyra na radziecką biurokrację i zdehumanizowanie.
Na szczęście w całej republice zmarło nie więcej niż tysiąc osób.

Ale tak naprawdę książka jest ponadczasowa i obśmiewa przede wszystkim ludzką głupotę. Jakby ktoś chciał ją przerobić na wersję kapitalistyczną, to by się nawet zbytnio nie napracował. Rokk musiałby mieć powiązania ze strategicznym sponsorem instytutu, no i przepadłaby częściowo historia żony popa oraz żarty z Łubianki, ale większość treści wymagałaby najwyżej kosmetycznych poprawek.

Poza głupotą, Bułhakow obśmiewa także chęć zysku, władzy, sławy. Obrywa się również goniącym za newsami dziennikarzom, a nawet twórcom, robiącym wokół siebie zamieszanie za wszelką cenę

Teatr imienia nieodżałowanej pamięci Wsiewołoda Meyerholda, który jak wiadomo zginął podczas prób nowej inscenizacji Puszkinowskiego Borysa Godunowa, kiedy to urwały się trapezy z gołymi bojarami...          

Ale przejdźmy do akcji. Oderwany od rzeczywistości profesor biologii...

Całość TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz