poniedziałek, 1 października 2012

"W Ussuryjskim Kraju" Władimir K. Arsenjew




Gdybym miała wskazać na książkowego bohatera roku, zostałby nim na chwilę obecną zdecydowanie Dersu Uzala. Bardzo przypadł mi do serca ten odważny Gold mądry mądrością ludzi, którzy od zawsze związani są z krainą w której żyją i kochają.  Lekturę książki „W Ussuryjskim Kraju” Władimira Arsenjewa poprzedziłam książką „Dersu Uzala” jego autorstwa oraz znakomitym filmem Kurosawy. Do książki zasiadłam z poczuciem, że nie zawiodę się i tym razem, znany mi był styl Arenjewa i wiedziałam już czego mogę się spodziewać po jego pisarstwie.

Zaczęło się już dobrze, bo wstęp napisał sam Arsenjew, darowano więc mi słowa napuszonego Pałkiewicza, wielkiego podróżnika, ale o irytującym mnie ogromnym ego (które wychodziło z każdej strony napisanych przez niego książek i przez które nie jestem w stanie polubić ich autora).
Czytaj dalej...

1 komentarz:

  1. Bardzo zachęcająca recenzja. Do tego jeszcze "mnogość pięknych fotografii" powiadasz... :)

    OdpowiedzUsuń